Dorota
studzenie
gorące mleko z miodem nie było takie straszne gdy
babcia przelewała je z kubka do kubka dmuchając delikatnie
mały wodospad wpadał to w złotą obręcz to między maki
w końcu spieniony wypełniał moją białą filiżankę
lubiłam patrzeć jak
pękały wędrujące do brzegu
drobne pęcherzyki
na środku tworzył się kożuch
zawsze
zdejmowałam dwoma palcami
wyrzucałam
t
y
m
a
m
o
przelewałaś się jak mleko
chłodniejsza z każdym przechyłem
osiadałaś pianą na obcych ściankach
kubki musiały reagować również na smak
bo choć wszystkie z motywem mężczyzny
rozbierającego się jedynie pod wpływem gorąca
to mimo chłodu znajdowałam coraz więcej części
męskiej garderoby w naszym domu
ciebie zawsze było zbyt mało by uchwycić
kroplę w białą filiżankę
tylko raz resztka zlała się z bielą
w moich dłoniach zdążyła zadzwonić o dno
został mi miesiąc patrzyłam
jak pękają ostatnie pęcherzyki aż
zaschłaś przywarłaś cienką warstwą
do zimnej porcelany
wzięłam wszystko
w dwa palce
nie chciałam cię
zeskrobywać
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 04, 2017 23:09
bo choć wszystkie były z motywem mężczyzny
rozbierającego się pod wpływem gorąca
to mimo chłodu zostawało
coraz więcej części garderoby***
tylko tu sie gubię, bo chłód sprawia, że jest coraz więcej części garderoby,,,
Pozdrawiam:)
aidegaart
kwiecień 04, 2017 22:48
później zajrzę, bo tu gęsto jest
Konto usunięte
kwiecień 04, 2017 22:46
puenta szokuje :)