Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nazywam się: Sąsiadka Mościckiego

Trochę o mnie: publikacje w internecie, drugie miejsce za recytację wiersza o szewczyku dratewce w szkole podstawowej klasa druga albo trzecia, jakoś tak :) Autorka książek poetyckich; publikowała też w ogólnopolskiej prasie literackiej. Marzycielka spełniająca marzenia. Bliski jej oryginalny Edward Nożycoręki z którym przyrządzałaby posiłki. Z pewnością przyciąłby porządnie krzewy w jej ogrodzie.

Dołączyłam do serwisu ponieważ: chcę publikować i od czasu do czasu komentować

Ilość odsłon: 54746

Komentarze

czerwiec 30, 2020 20:36

Młody wybrał trzy szkoły. Technikum informatyczne mechatroniczne i liceum o profilu matematyczno informatyczno fizycznym. Ciekawe gdzie się dostanie...

No i relaks zaliczyłam przy pieleniu cukinii. Czasem trzeba przelać na papier te okropne myśli.

czerwiec 30, 2020 20:24

*pęcznieć

czerwiec 30, 2020 20:23

Nie jest dobrze. Dziś przyszedł zły. Włożył drewnianą łyżkę do mojego gardła. Zaczęłam krzyczeć i pluć krwią. Zaczęłam Pęczniew jak balon. Całą mną zawladnął lęk. Bałam się jak kotka burcia dobrego kolegi. I nagle jak balon poleciała wysoko wysoko pod sufit.
Zaczęło schodzić powietrze powoli. Panika osiągnęła apogeum. I tak oto dziś wpadłam na drewnianą podłogę. Tylko to nie ciało A dusza bolała. Muszę uważać. Chyba za bardzo się odkrywam jak to mówi dobry kolega. W sieci dużo nieleczonych świrów.
Brat wczoraj przyjechał. Zaraz go odwiedzi kolega.
Brat powiedział " Że kolega się obronił. Wreszcie"

czerwiec 29, 2020 11:07

Moj syn czasem mowi: jak ty sobie poradzisz beze mnie?
Jestem jak pies przywiązana łańcuchem do rzeczywistości syna. W naszym domu on jest panem. Czasem pozwala mi pobiegać daleko.
Czasem przechodzi obok domu kondukt. W tej chwili też. Nie lubię pogrzebów. Na początku za krzyzem maszerują kobiety z świeżymi trupami kwiatów. Słychać gwar przerywany śpiewem organisty i księdza.

czerwiec 29, 2020 10:59

Przyszly: " mordercze ballady" M. Podgórnik.
Dziś po 13 dzwonię do bliskiego znajomego. Duszno i gorąco, ale przyjemniej niż wczoraj.
Pewnie nie tylko Podgórnik się pojawi w moim pisaniu powstaje wiele imion nazwisk nawet tych, których już się nie pamięta. Rodzą się publiczne dopowiedzenia.
Byłam u sąsiadki. Jej wnuk uwielbia czarna porzeczke z cukrem. Ja w jego wieku uwielbiałam truskawki z cukrem.
W dzieciństwie zakradlam się na pole truskawkowe sąsiada. Czolgalam sie jak na polu bitwy. Niczego nie znalazłam. Przed Bogiem nie ma niesprawiedliwości. Zapadł zmierzch.

czerwiec 28, 2020 19:25

Wszystko jest ważne, każda chwila. Kanapka z sałaty, pomidora ze szczypiorem też ważna. "Jaka cudna taka kanapka, jest jak mój umysł czasami, taka kolorowa kanapka". I nagle wszystko staje w gardle.
Widzę śmiertelnie wychudzoną dziewczynkę z murzyńskiej miejscowości, leży w niebieskiej misce z kończynami w przykurczu. Wszystko staje:(

czerwiec 28, 2020 17:04

Ziemio - matko moja. Przesypuję cię z dłoni do dłoni.
Rozcieram. Jeszcze wiele miejsc nieprzekopanych jeszcze wiele cmentarzy przykrytych lasami. Matko...

czerwiec 28, 2020 16:38

Moja góra z popiołu nie jest do końca taka przeciętna.
Wiadra służą. Czasem schylam się nad nimi i słyszę głos:
- Niech pani krzyczy, pani Agnieszka. Niech pani krzyczy.
To jest jak z chorym dzieckiem w szpitalu. Matka nie powinna zabraniać mu krzyczeć.

czerwiec 28, 2020 16:25

Miła koleżanka doradziła bym z mojego "niecodziennika" zrobiła cykl: wiosna, lato, jesień, zima.

czerwiec 28, 2020 16:23

Nie wyobrażam sobie świata bez ludzi. Wchodzę w różne interakcje. Czasem zaiskrzy jak między rybami, szczególnie piłami. Czasem powiew chłodu. Ten najbardziej boli, bardziej niż milczenie - złoto, ale też córa pogardy.
Dobry znajomy powiedział, że nie będzie rozczulać się nad poezją współczesną, bo nic dobrego nie znalazł. Jego zdaniem dobra poezja zakończyła się na Broniewskim, a... i jeszcze Grochowiakiem się zachwyca. Szkoda.
Syna nie ma. Ale w myślach czuję jego zapach,czuję jego obecność.
Dostał perfumy ostatnio od taty na dzień dziecka. Już się goli i sam umie wiązać krawat - bardzo porządnie:)
Widzę, jak zdejmuje bieliznę ze sznurka, gdy prasuje koszulę, czyści piec i piecze ciasto, albo kosi trawę. :)