Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nazywam się: Sąsiadka Mościckiego

Trochę o mnie: publikacje w internecie, drugie miejsce za recytację wiersza o szewczyku dratewce w szkole podstawowej klasa druga albo trzecia, jakoś tak :) Autorka książek poetyckich; publikowała też w ogólnopolskiej prasie literackiej. Marzycielka spełniająca marzenia. Bliski jej oryginalny Edward Nożycoręki z którym przyrządzałaby posiłki. Z pewnością przyciąłby porządnie krzewy w jej ogrodzie.

Dołączyłam do serwisu ponieważ: chcę publikować i od czasu do czasu komentować

Ilość odsłon: 64946

Komentarze

czerwiec 26, 2020 16:55

Dziś zadzwonię do bliskiego znajomego tego który nazywa mnie jaskółczym umysłem. Jeszcze trzeba opielic sosenke kalifornijska i piwonie. Zwiedla staruszka. Taka staruszek można już dotykać. Prawdziwa staruszkę nic nie dotknie nic i nikt. Młoda zawsze obawia się o urodę opinię kolegów koleżanek. Najlepiej mają staruszki dotyczy to kobiet jak i mężczyzn z dziecięctwem w środku.

czerwiec 26, 2020 16:48

O świadkach nie świerkach zaczal ex czytac* ach te błędy...

czerwiec 26, 2020 16:47

Muszę popracować nad sobą ciągle krytykuje jęczę niemal. Tak wiem jest wciąż góra z popiołem z której wiatr podnosi drobinki. Szare ziarenka unoszą się w powietrzu dotykają oczu.

czerwiec 26, 2020 16:39

Nie wiem gdzie jeszcze wysłać moja prozę. Myślę o pewnym piśmie ale kolega orzekł że to kategoria C. Więc o tym piśmie nie ma co myśleć. Dziś na zakończenie roku przyjechał eks. Powiedzial że słucha Jezusa A Jezus kazał upominać brata który źle kroczy. Powołał się eks na ewangelię Wg Mateusza rozdział osiemnasty wers 15. Mówię do eks żeby czytał dalej. A po co on na to. Czytaj! Krzyknęłam. Zaczął czytać o świerkach.
- Aha mówię - czyli potrzeba wspomóc się innymi żeby co udowodnic?Przecież to słabość i dwulicowosc jest na siłę coś udowadniać i szukać wspomożycielj - spytałam.
- Idź idź szatan przez Ciebie przemawia! - krzyknął ex.
Uff teraz odpoczywam. Od młodego od ex. Zawsze jak przyjedzie nie obejdzie się bez rozmów religijnych niestety i polityki.

Ukrop na dworze. Wieczorkiem zrelaksuje się przy pieleniu.

czerwiec 26, 2020 16:27

Kogucia muzyka nad ranem wywołuje nostalgię ale już nie siadam samotna ze łzami na parapecie jak w dzieciństwie. Teraz otwieram szeroko drzwi pierwszym promieniem słońca letniego słońca. Porywa śpiew koguciej muzyki niczym preludium Chopina.
Czasem myślę że mam piękny umysł innym razem na głowie widnieje koltun z piętrami emocji różnych myśli taki nietypowy koltun bo kolorowy niemal jak tęcza.

czerwiec 26, 2020 16:23

Może i niewiele osiągnęłam cóż to za sztuka stanąć na górze z popiołu. Szczególnie gdy jest twarda pod wpływem deszczu czy mrozu. Ale znam szept murów na moim podwórku lubię słuchać szumu wiatru w gałęziach sosen i świerkow oraz ptaków.

czerwiec 26, 2020 16:13

Kto nie puka nie robi ten nic nie ma. Jestem trochę taki niespokojny umysł. Tu lecę tam lecę tu zapukam tam zawołam. Ale u jednego pisma literackiego mam przechlapane bo im napisałam właściwie zdawałam pytanie czy mają jakiegoś kozła z jajami od prozy. Ech idiotka jestem czasem. Sama sobie potrafię zaszkodzić. Kultury nigdy dość. Chyba pycha mną wtedy zawladnęla gdy to napisałam.

czerwiec 26, 2020 16:09

Wiatr unosi w kuchni i w pokoju firanki. Tańczą firanki w moim skromnym domu. Młody pojechał do taty na parę dni. Też mi się urlop należy. Fajnie się rozstać poczuć tęsknotę i nabrać dystansu.
Gazeta kulturalna odmówiła publikacji dziennika niecodziennika. Ale miły redaktor napisał ze przeczytał moje wiersze w necie i chce wiersze. Podobno publikują już dzienniki poety Józefa Barana i za dzienniki dziękują. Może spróbuje się dobić z ta proza do innego pisma.

czerwiec 26, 2020 16:04

Boję się że w dobie pandemii wiele pism literackich straci sens istnienia. Kultura i turystyka z gastronomia chyba najbardziej cierpią.
- A jak mleczarnia zamkną bo kierowca mleczarki zachowuje to mleko mi do rowu trzeba będzie wylać. Ja tez się boję- powiedziała koleżanka rolniczka.

czerwiec 26, 2020 15:59

Czerwiec 24, 2020 21:09
Przed południem pojechałam z przyjaciółką do pobliskiego hipermarketu.
Po sklepie zaczęła biegać chuda kierowniczka. Weszła nawet między
Regały tam gdzie stałam z wózkiem. To była istna osa- psa psa. Nie dość, że maseczki, ciężko oddychać, to jeszcze osa lata po sklepie. Już się zaczęłam bać że dosiadly mnie urojenia ksobne; gdy zbliżałam się do półki z pieczywem osa oparła się o jedna z zamrażarek i zaczęła mnie obserwować. Brr...co za kurwa dziwne uczucie.
Zawsze odkąd sięgam pamięcią byłam na celowniku. W Warszawie, gdy mieszkałam u cioci!, miałam podobno trzech kochanków, a w rzeczywistości byłam dziewicą.
Umierała że sto razy. A to diagnozę raka krwi stwierdzili bo chuda i blada. Innym razem była łatka psychicznej gdyż biegała. I wciąż jakieś bzdury, wymyślone historie na mój temat.
Wyrózniasz się w tłumie- powiedziała kiedyś koleżanka, której nie lubiłam. Hmm...
Gdybym nie popełniła tylu błędów może nie wyladowalabym tu gdzie jestem. Jestem na górze popiołu i tak się trzymam tej góry. Okropna to góra. Łącznikiem są zwykłe wiadra. Codziennie ją powiększam.
W podstawówce byłam bardzo dobra z rosyjskiego. Teraz bym wybrała szkole średnia z tym językiem. Może byłabym tłumaczka w jakiejś gazecie korektorka w redakcji. Ech..można pomarzyć.