Sąsiadka Mościckiego
Nazywam się: Sąsiadka Mościckiego
Trochę o mnie: publikacje w internecie, drugie miejsce za recytację wiersza o szewczyku dratewce w szkole podstawowej klasa druga albo trzecia, jakoś tak :) Autorka książek poetyckich; publikowała też w ogólnopolskiej prasie literackiej. Marzycielka spełniająca marzenia. Bliski jej oryginalny Edward Nożycoręki z którym przyrządzałaby posiłki. Z pewnością przyciąłby porządnie krzewy w jej ogrodzie.
Dołączyłam do serwisu ponieważ: chcę publikować i od czasu do czasu komentować
Ilość odsłon: 54729
Komentarze
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 18:10
Tym deszczem nie należy się tak przejmować. Jeszcze ożyją rośliny, jeszcze będzie w powietrzu Łazarz pląsać.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 17:14
Kto by zastanawial się tam nad tym wszystkim. Zrywamy sałatę rzodkiewke kapustę. Jemy pomidory i inne. Codziennie ktoś coś umiera by inni mogli żyć. Jesteśmy. Tak jesteśmy mordercami. Każdego dnia coś zabijamy.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 17:10
Pada. Płacze niebo płaczą warzywa przygięte od nadmiaru kropel mu ziemi. Rzodkiewka przechyliła się na bok. Tylko zielony szczypior cebuli wytrwały Jemu zawierucha nic nie zrobiła. Może dlatego, że cebula jak niebo wywołuje szczególnie w czasie krojenia płacz.
Może cebula to siostra deszczu i tu krople i tam.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 17:03
Wraz z nim przyszła kolejna stacjonarna burza. A szynka w lodowce rozsiewa zapach. Czuc kminek jałowiec czosnek i ziołowy pieprz. Ale jak tu można było piec gdy wokół grzmoty?!
Z warzywami w porządku. Listki przywarly do ziemi, u sałaty lekko skręcone. Uff.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 16:59
I znowu dziś burza tyle że apogeum chyba. W deszczowej mgle świerki sosny brzozy i jaśmin stracily twarze. W takiej mgle nie ma mowy o twarzach. Balam sie jak kotka burcia.
Bałam się o biale kwiaty jaśminu które wyglądają z daleka niczym perły. Bałam się nawet o szkodliwe kolumny tui ale też o warzywa. To nie był zwykły, mocny deszcz. Takiego w życiu nie widziałam.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 21, 2020 11:53
Niektórzy zarzucają mi egotyzm. Nawet jeśli zaglądam do obcych głów widzę siebie. O czym pisać na wsi pełnej traw i pól? Wiem. Wszystko ma znaczenie. Nawet obrzydliwe skrzypce, jakimi są pękające pod stopami ślimaki. To chyba jedyna obok disco polo muzyka, której unikam.
Dlaczego piszemy? Bo ciągle ktoś nam przeszkadza. Bez przeszkód nie ma rozwoju. Gnuśniejemy, gdy mamy wszystko podane.
Nocą szczekającym psom przeszkadzają inne psy.
Nam przeszkadzają różne dźwięki. Urwał się mój pies ze smyczy. Poleciał głupek w pola i wyje do ptaków. Taki pies żyje we mnie. Jest przeszkodą. Więc egotycznie piszę.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 20, 2020 20:30
Czytam Romana Honeta. Ciekawe wizje miał. Mi rybowstąpienie też bliskie...
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 20, 2020 18:44
Ktoś powiedział że perły przynoszą nieszczęście. Zwykły zabobon. Ex wyrywał w dniu ślubu perłę za perłą z mojego bukietu. To nas nie ocaliło, ale ex wyleczył się z zabobonów. Oglądam na fejsie zdjęcie pewnej śpiewaczki żony matki spełnionej. W perłach jej uszy.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 20, 2020 17:51
Jedno jest pewne taki ze mnie poplątany kłębek. Kłębią się myśli. Muszą mi wyrosnąć mocne dłonie by dokończyć to dzierganie piórem które wiatr wyrwał z martwego ptaka.
Sąsiadka Mościckiego
czerwiec 20, 2020 17:25
Ex stoi za ogrodzeniem. Wola: Głupi, głupi biegają za piłką.
Czasem wypada być niepowaznym by nie schylic się do poziomu błazna ktory jest za bardzo poważny. Taki błazen najczęściej ma jedno oko a to co mu zostalo też zaczyna szwankowac.